Kiedy schudnę?
Z perspektywy czasu widzę, że przed błogosławionym stanem, byłam całkiem szczupłą kobitką. Nie miałam figury modelki, ale tłuszczyk na brzuchu nie spędzał mi snu z powiek, był tam w ilościach niewielkich, takie, które pozwalają na noszenie obcisłych bluzek i spodni, bez wylewania się nadmiaru ciała – tego ciała tam po prostu nie było. Jak sobie przypomnę moje wieczne narzekanie na figurę, to parskam śmiechem.
W chwili obecnej moje dziecko skończyło 16 miesiąc życia, a ja 16 miesiąc z dodatkowymi kilogramami na plusie, które nie wiedzieć czemu, ulokowały się właśnie na brzuchu. Niby mieszczę się w ciuchy sprzed ciąży, noszę ten sam rozmiar, ale tłuszczu na brzuchu pozbyć się nie mogę. Zwłaszcza, kiedy trzymam małą na rękach i wypinam brzuch, wyglądam jakbym znów była przy nadziei. Punktem kulminacyjnym, poniekąd również zwrotnym, w moim narzekaniu na brzuch bez aktywnego zabrania się za problem, było spotkanie ze znajomą w sklepie. Trzymając niunię na rękach, wybierałam marchewki i wtedy podeszła do nas X, z uśmiechem zauważając: „widzę, że córcia będzie mieć braciszka lub siostrę”. Nie powiedziała tego złośliwie, po prostu mój brzuch mówi sam za siebie. Odparłam, że to pamiątka po Łucji. Sytuacja trochę niezręczna, zwłaszcza dla X, bo ja jestem swojego stanu, niestety świadoma. To spotkanie dało mi jednak motywację do działania i zaczęłam szukać sposobu na pozbycie się brzuszka.
Dieta i ćwiczenia – teoria a praktyka
Można tego dokonać jedynie z żelazną dyscypliną i silną wolą. Niestety osobiście nie posiadam żadnej z powyższych cech. Lubię jeść, kocham słodycze i nie chce mi się ćwiczyć. I jak w takich warunkach walczyć z tuszą? Najlepiej małymi krokami – nie stosować diety 1000 kalorii, jeśli wiemy, że nie jesteśmy w stanie jej stosować konsekwentnie. Ja staram się nie jeść za dużo, ograniczam tłuszcz i słodycze. Kiedy mam ogromną ochotę na sweets, to jem, byle nie robić tego dzień w dzień. Razem z mężem stosowaliśmy również przez około 10 dni dietę fasolową. Jest to dieta, którą mogę polecić – działa i już po tygodniu daje się poczuć pierwsze efekty. Niestety, po diecie przyszło Boże Narodzenie, gdzie nie udało mi się oprzeć świątecznym przysmakom i efekty diety przepadły.
Bardzo pomocne przy odchudzaniu jest picie wody niegazowanej, najlepiej wypijać 1,5 litra dziennie. Jednak, kiedy biegam za małą, gotuję, sprzątam, piorę, to zapominam o piciu i w efekcie wypijam dużo na raz na wieczór.
W pozbywaniu się brzuszka dobre są ćwiczenia. Kupiłam sobie „Shape” z dołączoną płytą z ćwiczeniami pilates i udało mi się ćwiczyć przez całe 2 dni – córci nie podobało się to skupienie uwagi na ekranie telewizora i w ten sposób płyta wylądowała w szufladzie, gdzie spoczywa do dziś. Przez jakiś czas robiłam brzuszki, połączone z innymi ćwiczeniami, które lubię i do których od czasu do czasu wracam, ale brakuje mi samodyscypliny, żeby ćwiczyć dłużej niż 5 dni pod rząd. Najczęściej taka potrzeba ruchu pojawia się przed miesiączką i utrzymuje przez kilka dni, po czym znika bez śladu. Jedyną rzeczą, która trzyma mnie w formie i którą robię codziennie są spacery. Tak się składa, że Łucja lubi spać w wózku i w ciągu dnia tylko tam zasypia bez problemu. Dlatego codziennie, niezależnie od pogody (chyba, że jest wyjątkowo zimno lub mokro) wychodzimy na spacer, który zazwyczaj trwa 2 godziny. Jest to dla mnie świetne rozwiązanie, bo uwielbiam chodzić i mogę spacerować godzinami. Kraków jest o tyle fajnym miastem, że miejsc do spacerów nie brakuje.
Syzyfowa praca?
Chcielibyśmy mieć więcej dzieci i mam świadomość, że brzuszek może ze mną zostać na dłużej, ale myślę, że w kolejnej ciąży będę się bardziej kontrolować, zwłaszcza w ostatnim trymestrze żadnych zbędnych węglowodanów, bo wiem jak trudno jest się pozbyć nadmiaru ciała. Przy Łucji mój przyrost wagi był stały – co miesiąc 2 kg na plusie, ale w ostatnich miesiącach jadłam słodycze, których wystrzegałam się wcześniej i za które teraz płacę.
Właściwie nadmiar kilku kilogramów nie jest problemem, ale ja osobiście nie czuję się z tym dobrze. Nie chodzi tu tylko o wygląd (choć dla mnie zgrabna sylwetka to dobre samopoczucie – co u ukrywać chce się podobać mojemu mężowi), ale również o kondycję, dlatego chciałabym się pozbyć tego nadmiaru. Po ciąży zaczęłam kupować trochę luźniejsze ubrania – spodnie z luzem w pasie, dłuższe bluzki, ale ostatnio złamałam tę tradycję i kupiłam baaardzo dopasowane spodnie, które świetnie się prezentują i dla których postaram się zrzucić mój uprzykrzony brzuszek.
Jeśli ktoś ma jakieś rady, jak się jeszcze zmotywować, lub jeśli komuś udało się pozbyć brzuszka po ciąży to proszę o wskazówki, jak to skutecznie zrobić.
Przed zajściem w ciąże ważyłam 55 kilogramów. Gdy dowiedziałam się,że jestem w ciąży od razu rzuciłam palenie, ale za to zaczęłam się objadać bez opanowania. W ciąży przytylam 25 kilogramów z tym,że po 3 miesiącach schudłam 15 kilogramów i tak zostalo stanęłam w miejscu, a bardzo bym chciała wrócic do swojej poprzedniej wagi. Jak to zrobić miare szybko? Czy może jakieś tabletki wyszczuplające pomagają? lub herbatki?
Jest mnóstwo środków – tabletek, diet, które mają pomóc zrzucić wagę. Wiem jak się czujesz, bo pomysł żeby sięgnąć po jakiś specyfik i zrzucić w ten sposób wagę jest genialny :). Błonnik pomaga usuwać to co zalega w jelitach, ale można go zjeść w warzywach i owocach(brokuły, jabłka). Chrom w tabletkach może ograniczyć apetyt na słodycze – u mnie nie działa. jeśli chodzi o słodycze, które kocham jest o wiele lepiej kiedy je ograniczam – nie rezygnuje z nich całkiem bo nie byłabym w stanie, ale staram się zawsze zastanowić zanim sięgnę po batonik – czy naprawdę muszę go zjeść. I nie chodzi tu tylko o kalorie, ale o to co jeszcze zjem – jeśli jest to tylko cukier (czyli np. wafelek w polewie), to może lepiej zjeść loda – przynajmniej zawiera wapń, lub masło orzechowe – nie tylko słodycz i kalorie, ale również witaminy (zwłaszcza z grupy B), makroelementy i tłuszcze roślinne. Cukier uszczęśliwia przez chwilę, ale jak zauważyłam na moim dziecku, może negatywnie wpływać na zmianę nastroju – moja córka jest bardziej poirytowana i łatwo się złości, kiedy dam jej słodycze, i to nawet dzień po ich zjedzeniu “ma nastroje”. Herbaty – bardzo dobrze działa zielona herbata, z tym że nie wolno przesadzać, bo ma działanie odwadniające, wiec trzeba pić dużo wody (ok. 1,5 litra), żeby do tego nie dopuścić. Generalnie kofeina przyspiesza przemianę materii, więc kawa też jest ok, byle z niż nie przesadzać, bo duża ilość nadmiernie pobudza.
Tyle że żeby naprawdę schudnąć jest tylko jedno rozwiązanie, które niestety nie jest tak proste i wymaga silnej woli – czyli rozsądna dieta i ograniczenie pewnych produktów do minimum, lub eliminacja z jadłospisu i aktywność fizyczna. Przed zjedzeniem czegokolwiek warto się zastanowić, czy jesz bo czujesz fizyczny głód i ssanie w żołądku, czy też może zabijasz w ten sposób monotonię, albo nudę – jeśli to drugie, to zajmij się czymś (o ile dziecko ci pozwala :)). Ja nie bardzo lubię ćwiczenia, ale lubię sprzątać i to też jest jakiś ruch, spacery, jazda na rowerze, taniec z dzieckiem (zwłaszcza na rękach mamy) – bardzo dobry sposób. Ja też ciągle pracuje nad schudnięciem, ale generalnie nie męczy mnie to już tak bardzo i staram się nie przejmować brzuszkiem, ale bardziej zwracam uwagę na to co jem. Życzę ci powodzenia i silnej woli. Pozdrawiam 🙂
Środki farmaceutyczne i ziołowe być może są fajne, ale co zrobić gdy ciągle karmi się piersią? Moja lekarka gdy się jej o to zapytałam odparła, że czekać. Bo nic odchudzającego zażywać/pić nie wolno. Nawet środki z kofeiną odpadają z wiadomych przyczyn.
Przy karmieniu piersią nie jest zalecana też żadna restrykcyjna dieta, jedzenie ma być różnorodne i zdrowe… ale normalne spożywanie rozsądnej ilości zdrowych posiłków wcale nie pomaga w zrzuceniu kilogramów. I co wtedy zrobić? Mam synka 11-miesięcznego który jest głównie na piersi. I kompletny brak pomysłów na swój brzuszek, który potowarzyszy mi minimum przez najbliższe 2 lata (zamierzam jak najdłużej karmić piersią).
Ciąża i karmienie piersią w oczywisty sposób zmieniają nasz wygląd. Osobiście nie znam kobiet karmiących, które mają płaski brzuch. Tak to natura wymyśliła, żeby zadbać o potomstwo i o jego rozwój. Tłuszcz jest potrzebny do prawidłowego rozwoju komórek nerwów (mózg i rdzeń nerwowy to w około 60% komórki tłuszczowe), więc młody organizm go potrzebuje. Tłuszcz pozwala na przyswajanie witamin A,D,E,K (rozpuszczają się w tłuszczu), jest potrzebny do prawidłowej pracy hormonów i jest wysokokaloryczny. Twoje dziecko zależy od Ciebie, bo je karmisz i dzięki temu rośnie i się rozwija. Jako kobiety chcemy wyglądać atrakcyjnie i mieć płaski brzuch, ale ponieważ jesteś mamą, twoje ciało wie lepiej i przechowuje ten niezbędny dziecku zapas…
Przy karmieniu piersią trzeba uważać na to co się je, bo zje to również dziecko. Cieszę się, że jesteś tego świadoma i zwracasz na to uwagę, bo znam mamy karmiące, które piją kawę, czasem kieliszek wina – co dla mnie jest rzeczą niezrozumiałą (o paleniu nie wspomnę). W Twoim przypadku, kiedy planujesz dłuższe karmienie, najlepiej sprawdzą się ćwiczenia/ruch – o ile to możliwe. Przy obecnej pogodzie, zwłaszcza jeśli zajmujesz się dzieckiem sama przez większość czasu, jogging o poranku jest równie realny jak popołudniowa kąpiel w morzu… Kiedy aura zrobi się łaskawsza, to polecam rower z maluszkiem, sama się wciągnęłam :), albo basen, dzieci zazwyczaj lubią się chlapać z mamą.
Wracając do diety – ważne żeby była zbilansowana, czyli podstawa to proteiny – mięso, ryby, nabiał, który też zawiera białko – mleko i przetwory, warzywa – w polskiej kuchni gotuje się zupy, które są świetnym posiłkiem, prostym, pożywnym a poza tym ich podstawą są właśnie warzywa. Dobrze jest też zjadać surowiznę – marchew, pomidory, sałata, w zimie świetną sprawą są kiszona kapusta/ogórki (dużo witaminy c). Ostatni bardzo ważny składnik diety to ziarna – kasze, chleb, ryż.
Ważne żeby nie jeść posiłków przetworzonych (gotowych dań, zupek typu ‘gorący kubek’), unikać smażonych (można upiec albo ugotować) i słodyczy bo są nie tylko wysokokaloryczne ale również zawierają tłuszcze utwardzalne (trans), które są niezdrowe. Jeśli chcesz zjeść coś słodkiego, to najlepiej upiec coś w domu z dodatkiem masła nie margaryny. Zamiast wysokokalorycznych soków lepiej zjeść surowe owoce. Przy małym dziecku trudno jest czasem zjeść na spokojnie (moje dziecko ma 3 lata i jeszcze są z tym czasem problemy), a to jak się je też ma znaczenie. Ważne żebyś spojrzała obiektywnie na swoje ciało, pomyśl o swojej mamie – myślę że dla dzieci to ile mama ma centymetrów w talii nie ma żadnego znaczenia…
Jeszcze będąc w ciąży zaplanowałam właśnie jeżdżenie na rowerze z dzieckiem gdy podrośnie, w tym celu nawet poprosiłam swoich bliskich, żeby zamiast małych prezentów kupili mi rower z bagażnikiem, na który zamierzam założyć siedzonko dla Synka. Ale fakt jest taki, że z wycieczkami trzeba poczekać co najmniej do wiosny. Póki co intensywne spacery muszą wystarczyć.
Z diety staram się wykluczyć “podjadanie z nudów/przyzwyczajenia”. Ze słodyczy przerzuciłam się na owoce, w tym suszone, jednak i to ma swoje kalorie.
Dań przetworzonych nie jadam w ogóle, nie używam w domowej kuchni przypraw z glutaminianem sodu, uważam na inne dodatki i polepszacze. Z racji tego że postanowiłam rozszerzać dietę Małego zgodnie z BLW w większości dań nie używam soli, albo jeśli już muszę, solę minimalnie. Synek nie zawsze ma ochotę na nasze jedzenie, ale jakby miał, to spokojnie może jeść.
A wniosek taki, że czas polubić swoje kilogramy 🙂
29wrzesnia tamtego roku urodziłam trzecie dziecko została mi po niej oczywiście pamiatka na brzuchu. Chcialabym to jakos zrzucić mam w domu roweryk do ćwiczenia oraz do robienia brzuszków. Przy trojce dzieci nie mam za bardzo możliwości na stosowanie diety ale jestem w stanie zrezygnować ze słodyczy, denerwuje mnie brzuch bo jak siedze to wyglądam jakbym była w ciąży tak samo spod bluzek wystaje. Biore zastrzyki antykoncepcyjne a ich wada jest apetyt ja lubie zajadac wieczorem jak już dzieci spia przy dobrym filmie bardzo proszę o jakas rade jak schudnac.
Ja tez lubie jesc i tak jak w twoim przypadku wieczorem. Przez jakis czas jedlismy z mezem pizze i lody na kolacje przy dobrym filmie, dokladnie tak samo, dziecko spalo a my mielismy wyzerke – smakowalo super, ale kilogramy sie odlozyly. Teraz najpierw jemy bez telewizora albo przy widomosciach, a potem ogladamy ulubiony program bez podjadania.
Poniwaz w ciagu dnia pracujemy – czy to zawodowo czy w domu nie mamy czasu dla siebie. Jestesmy przemeczeni, zestresowani, zagonieni i dlatego wieczorny posilek przed ekranem jest nie tylko czasem zeby zjesc cos bez ciglego przerywania posilku, ale rowniez czasem zeby odreagowac caly dzien i zrobic cos przyjemnego dla siebie nie robiac nic. Magia ogladania jest taka, ze wreszcie nie trzeba nic robic – sprzatac, gotowac, ukladac, pomagac – wystarczy sie wygodnie ulokowac, zapomniec o rzeczywistosci i jesc… Dobrze to rozumiem, problem jest tak z tego ze nastepnego dnia spodnie sie nie chca dopiac, czlowiek sie frustruje ze nie wyglada jak kiedys i chociaz w srodku jestes ta sama dziewczyna sprzed trojki dzieci to na zwenatrz zrobily sie te niechciane kilogramy. Wazne zebys wiedziala – nie jestes sama.
Tak naprawde jesli chcesz schudnac to musisz albo zmienic posilki, albo cwiczyc – ja ostatnio zaczelam intensywnie cwiczyc brzuszki i naderwalam jakis miesien/sciegno, poruszam sie po domu jak pies – moje ramiona zaczynaja wygladac super, bo to spory wysilek, ale brzuch zostaje bez zmian…
Wyobrazam sobie, ze przy trojce dzieci gimnastykujesz sie sporo i tak, ale chcac zrzucic ten uparty brzuch trzeba go niestety cwiczyc. Ja zamierzam wrocic do cwiczen jak tylko poczuje sie lepiej, bo brzuch to taki super region naszego ciala, ktory bardzo szybko odpowiada na cwiczenia – juz po tygodniu zaczniesz zauwazac niewielkie zmiany.
Jesli chodzi o jedzenie to polecam posilki co 3 godziny, czyli sniadanie, obiad i kolacje i 2 inne posilki pomiedzy. Zbyt dlugie przerwy sparwiaja ze nasz metabolizm zwalnia i organizm dziala wolniej i oszczedza energie. Jesli pijesz soki to moze ogranicz lub licz jako przekaske miedzy glownymi posilkami – soki maja duzo kalorii (sprawdz opakowania, zazwyczaj szklanka to okolo 250 kcal!).
Bardzo wazne zebys jadla bialko z kazdym glownym posilkiem – mieso, ryby, jajka – te posilki proteinowe sprawiaja ze czlowiek jest syty dluzej.
Nie musisz sobie odmawiac wszystkiego (ja nie mam tak silnej woli), ale wazne zebys nie rezygnowala ze sniadania/obiadu na rzecz chipsow czy slodyczy.
Jedzenie jak najmniej przetworzone, czyli gotowanie z prostych skladnikow zamiast dan gotowych, przynosi super efekty. Kiedy zrezygnowalismy z pizzy i lodow na kolacje na rzecz ziemniakow z miesem pieczonym i salaty na efekty nie trzeba bylo dlugo czekac, kilogramy zaczely sie zmniejszac.
Jeszcze jedno – nastepnym razem zanim cos zjesz wypij szklanke wody lub owocowej/ziolowej herbaty (tylko nie kawe czy czarna herbate) przed posilkiem, to naprawde pomaga bo czesto chce nam sie pic nie jesc. Zastanow sie rowniez zanim zjesz czy robisz to bo jestes glodna, czy moze jest ci smutno, nudzisz sie – czyli z powodow emocjonalnych, jesli to drugie to lepiej przemyslec co cie trapi, porozmawiac z kims lub zajac sie czyms co lubisz (gazeta, sudoku – to moje sposoby, nie zajmuja duzo czasu, mozna przerwac i wrocic w dowolnym momencie :)).
Moze warto kupic jakis ciuszek, ktory zamaskuje brzuch – widzac jak mozesz wygladac bez oponki latwiej bedzie ci zaczac zrzucac kg bo zobaczysz jak wygladasz z plaskim brzuchem – na przyklad spodnie do jogi (jest duzy wybor, mozna kupic w kazdym wiekszym markecie), czy bielizna wyszczuplajaca naprade poprawiaja samopoczucie.
Nie wiem jaki udzial w twojej sytuacji maja zastrzyki, jesli faktycznie zwiekszaja apetyt to moze zastanow sie nad zmiana? Z drugiej strony zawsze mozesz sobie powiedziec – ‘wiem ze to hormonalny glod’ – i latwiej bedzie ci go kontrolowac.
Szukaj, czytaj na ten temat, im wiecej wiesz tym latwiej bedzie ci zmienic odzywianie i schudnac. Wazne, ze chcesz cos zrobic i nawet jesli zajmie ci to jakis czas dobrze ze sie starasz. Duzo osob ma problemy z waga, ale nie chca nawet zaczac, jesli o tym myslisz to znajdzesz motywacje i krok po kroku zaczniesz dzialac. Wazne zeby sie nie poddawac i nie zniechecac jasli czasem zjesz cos tluczacego! Takie zmiany wymagaja czasu, staraj sie czytac o dietach, zdrowym odzywianiu to pomaga.
Jeżeli lubisz zajadać wieczorem, przy filmie, to przed seansem zapełnij dużą miskę plastrami ogórka – pomoże schudnąć 🙂
Ciekawy pomysł. Chrupanie surowych warzyw to dobra alternatywa. Jak ktoś chce dodać smaku, to polecam nać selera z masłem orzechowym – mniam. Ogórki są świetne, bo zawierają dużo wody, działają oczyszczająco, mają bardzo mało kalorii no i ten zapach – taki wspaniale świeży…
Ja po 3 ciążach byłam cięższa o 35… Uważałam, że to normalne, że nic nie da się z tym zrobić. Prawda jest taka, że wszyscy czuliśmy się źle: ja, moje dzieci i mój mąż. Mąż zmusił mnie do tego, żebym udała się po pomoc do specjalisty, była wtedy na niego wściekła, dzisiaj jestem mu wdzięczna. I teraz przyszedł czas by się pochwalić :)! Ważę mniej niż przed dzieciakami. Na ulicy zaczepiają mnie wszyscy znajomi i pytają jak to możliwe, ostatnio miałam nawet zabawną sytuację kiedy w tramwaju zaczął mnie podrywać licealista (fakt komiczne, ale pewną satysfakcję nie ukrywam odczuwałam)…