Moje dziecko nie chce jeść

Kiedy i czym karmić dziecko?

Każde dziecko jest inne – prawda. Każde ma swój charakter i własne upodobania. Odnosi się to również do jedzenia – pory posiłków, ilość jedzenia oraz jego rodzaj, to wszystko zależy od potrzeb małego organizmu. Rozszerzanie diety, czyli wprowadzaniu pokarmów innych niż mleko, przy karmieniu piersią można zacząć od 6 miesiąca życia dziecka (według Światowej Organizacji Zdrowia), a przy butelce od 4 miesiąca.
Przy niemowlęciu, jeśli nie robimy zbyt długich przerw między posiłkami, to czasem trudno wychwycić, kiedy podać mu jedzenie. Dziecko powinno jeść 5 posiłków dziennie, czyli porządne, sycące śniadanie, obiad i kolację, a między nimi na drugie śniadanie i na podwieczorek przekąsić coś dodatkowego. Na śniadanie można podawać jajko, twarożek, lub płatki (owsiane, kukurydziane) z mlekiem lub jogurtem, może być również kaszka owocowa lub naleśniki. Na obiad najlepiej sprawdza się gęsta zupa warzywna z mięsem, ryż, ziemniaki, kasza, mięso. Na podwieczorek można podać owoce, a na kolację mini-kanapki, kaszkę, ryż na mleku. Ważne, żeby podawać produkty bogate w białko (podstawa prawidłowego rozwoju), czyli mięso, najlepiej lekkostrawne: z kurczaka, indyka, cielęcinę lub królika, ryby (najlepsze są małe ryby, typu sardynki, szproty, śledzie, ponieważ żyją krócej i nie akumulują rtęci, jak zdarza się w przypadku dużych ryb, takich jak na przykład tuńczyk) i nabiał (mleko i jego produkty, jajka). Mały organizm potrzebuje również witamin, czyli jak najwięcej warzyw i owoców. Brzmi to całkiem sensownie i logicznie. Tylko co zrobić kiedy nasze dziecko nie chce jeść, lub nie je według tego schematu?

Podstawa zdrowego odżywiania

Ratunku – niejadek

Mamy martwią się tym co i ile je potomstwo, ponieważ je kochają. Jedzenie to jedna z podstawowych potrzeb, którą w pierwszych miesiącach (albo i dłużej) zaspokoić może tylko mama, bo tylko ona może karmić piersią. Oczywiście w obecnych czasach, można odciągnąć mleko i włączyć do podawania mleka tatę, można też podawać dziecku mleko modyfikowane, ale przez stulecia naszych ludzkich dziejów, tylko matka była zdolna wyżywić małego człowieka. Kiedy dziecko jest już na tyle duże, że można zacząć podawać inne posiłki, oczekujemy, że będzie jadło chętnie i regularnie. Na opakowaniach słoiczków można znaleźć zachęcająco brzmiące nazwy –  ‘potrawaka z kurczaka’, ‘risotto z królikiem’ na obiad lub ‘złociste jabłka’ czy ‘mus z owoców leśnych’ na deser. No cóż, nasze drogie dziecko za nic ma te wspaniałości i czasem trzeba się nagimastykować, żeby zjadło chociaż troszkę. Przez długi czas podstawą wyżywienia mojej córci było mleko. Coś tam sobie innego czasem zjadła – na śniadanie zdarzyło się jajko, obiad właściwie był jedynym posiłkiem bezmlecznym, który jadła chętnie od mniej więcej 14 miesiąca, “zagryzając” owocami, na kolację czasem zjadła kaszkę, ale rzadko.

Jem co lubię

Schemat: śniadanie, obiad, kolacja i jeszcze przekąska nie-mleczna, pojawił się gdzieś w okolicach 18 miesiąca życia. Zwłaszcza przed pojawieniem się nowych zębów, mała akceptowała mleko i tylko mleko. Jej ulubione potrawy to zupy, mięso, ryby, jogurt naturalny, owoce (jabłka, gruszki, banany, pomarańcze). Ze słodkości daję jej czasem bułki maślane, na inne rzeczy będzie mieć jeszcze czas.

Co robić kiedy nie je?

Czasem wydaje się, że nasze dziecko nic nie je. Ale zapewniam, że tak nie jest. Dziecko je tyle, ile potrzebuje.  Jako matka, chciałabym żeby moje dziecko, jadło jak najwięcej (to znaczy jadło coś konkretnego), bo wtedy wiem, że będzie mieć dużo siły i energii. A co się dzieje w mojej głowie, kiedy dziecko jeść nie chce? No cóż – kiedy byliśmy w Disneylandzie koło 12.00 w południe usiłowałam małej podać obiad, bo rano wypiła tylko mleko i tyle (miała wtedy skończone 17 miesięcy). Próbowałam jak mogłam, ale Łucja za nic miała moje wysiłki. W końcu, po około 15 minutach mój mąż miał dosyć i stwierdził, że mamy jedyną okazję zobaczyć to wspaniałe miejsce, a zamiast tego siedzimy w jednym miejscu i tracimy czas, usiłując przekonać dziecko, które najwyraźniej nie jest głodne, żeby jadło – będzie głodna to zje. Hmm, miał rację, jeśli dziecko jest głodne, bez wątpienia nas o tym poinformuje. Nie ma co tracić czas i martwić się niepotrzebnie. Tyle, że w mojej głowie wyświetla się film, gdzie Łucja wisi na wózku, pozbawiona sił, wycieńczona i głodna. Wokół nas kręcą się karuzele, słychać muzykę, a moje dziecko, malutkie ze smutną buzią, patrzy apatycznie przed siebie. Wiem, że żeby dojść do takiego stanu, trzeba by było co najmniej 3 dni nic nie jeść. Ale nic nie poradzę, że moja matczyna wybujała wyobraźnia podsuwa mi takie właśnie obrazy.
W książce “Poskramianie małego dziecka” wyczytałam, że żeby się zagłodzić na śmierć, trzeba nie jeść przez, bagatela, ponad 60 dni!. Więc jeśli wasza pociecha odmawia przyjmowania regularnych posiłków, nie ma się co martwić – przynajmniej przez pierwszych 20 dni… Dziecko samo wie, kiedy jest głodne i jeśli będzie chciało jeść, to na 100% was o tym poinformuje.
Przypomniała mi się historia, kiedy moja szwagierka oczekująca dziecka (niedługo przed porodem), kupiła sobie budzik, żeby karmić dziecko zgodnie z zaleceniami – czyli co trzy godziny. No cóż, po porodzie okazało się, że był to zupłnie niepotrzebny zakup, bo dziecko jasno i wyraźnie dawało do zrozumienia, że pora na mleko.
Myślę, że najważniejsze w żywieniu małych dzieci, jest obiektywne podejście do sprawy. Jeśli dziecko ma energię, jest wesołe, nie choruje i prawidłowo się rozwija, to nie ma co się zamartwiać. Dzieci mają własny gust i mogą preferować jakiś rodzaj jedzenia, jeśli nie są to słodycze, czy chipsy (czyli produkty gwarantujące problemy z wagą i zdrowiem w przyszłości), to nie ma co się za bardzo przejmować urozmaiconą dietą, lecz karmić dziecko tym, co lubi. Dzieci, w przeciwieństwie do dorosłych, nie jedzą z nudów, ale wtedy kiedy są rzeczywiście głodne. Jeśli wasze dziecko nie jest fanem pięciu posiłków dziennie, ale chętnie i ze smakiem zjada trzy, to nie warto tego zmieniać w imię książkowych schematów, tylko zrelaksować się i zaufać swojemu dziecku.

4 comments

  1. Witam,

    Moje dzicko od dwóch dni nie je zupełnie nie nic. Moja córka ma półtora roku… o ile się uda to na sniedanie zjada 1 danonka i trzy gryzy chleba suchego i do godz. 19stej potrafi nie zjeść nic więcej…. RATUNKU… wszelkie próby podania jej czegokolwiek kończą się fiaskiem… nie mam juz siły pomocy!!!!

    1. Wiem jak się czujesz, bo moje drogie dziecko też potrafi tak nie jeść, choć ma już 3,5 roku! Bywa, że je znikome ilości przez kilka dni, jakieś 2 tygodnie temu mieliśmy taką sytuację. Ponieważ jest to trudne dla rodziców, podajemy jej różne rzeczy żeby tylko coś zjadła – biała czekolada, frytki, hamburgery z Mc (je tylko mięso, które lubi), ponieważ jest szczupła dodatkowe kalorie nie są problemem i choć jest to tzw. junk food, w stresującym momencie liczy się dla mnie że je. Hamburgery z Mc Donalda mają ten plus, że są robione z wołowiny, czyli czerwonego mięsa, które choć niezdrowe dla dorosłych, jest potrzebne małym organizmom. Oprócz tego mięso = proteiny, które są podstawą pożywienia. Ponieważ jest to mięso bez dodatków (tyko sól i pieprz, bez polepszaczy) od czasu do czasu serwujemy je to danie, bo ze względu na białko jest to, moim zdaniem, bardziej jej potrzebne niż sucha bułka. Oczywiście próbowałam podawać syrop na poprawę apetytu (nie pomagało), przegłodzenie nie ma sensu, bo głodzi się sama, robiłam kilka potraw (dwie zupy, kilka drugich dań), tak żeby mogła coś zjeść. Najlepiej sprawdzają się potrawy proste i bez dodatków – rosół (żadna inna zupa), makaron z mała ilością oliwy z oliwek (bardzo mała ilością), pizza z sosem pomidorowym i serem (bez innych składników), płatki bez mleka, chleb bez masła czy czegokolwiek innego, jogurt, jabłko, ale nie ma gwarancji że coś zje. Jakiekolwiek zioła, ketchup, sos powodują że potrawa nie będzie zjedzona…
      Nie wiem jak twoje dziecko się zachowuje, jeśli tak jak każdego innego dnia (jest wesołe, aktywne), to staraj się nie martwić. Moja córka czasem je bardzo mało, ale za to pije sporo. Uwielbia mleko i kupujemy jej mleko z witaminami, zagęszczone (lubi tylko smak waniliowy i tego się trzymam, nie zmieniam bo wiem, że nie będzie pić innego). Pije również soki – wiem że powinna być woda, ale sok to dodatkowe kalorie, które akurat w jej przypadku są na wagę złota. Sok może również hamować apetyt, ale myślę że niektóre osoby (znam dorosłych, szczupłych, zdrowych) które wolą pić niż jeść. Jeśli twoja córcia pije, to bardzo dobrze. Oblicz ile kalorii spożywa dziennie – dziecko w wieku 1-3 lat powinno przyjmować 100 kcal na 1 kg wagi ciała (około 1000-1500 kcal). Moja była bliska tej wartości w dni niejedzące, choć przeważnie jednak spożywała mniej niż powinna. O ile jednak nie jest to dramatycznie mniejsza wartość, jest ok, bo byłyśmy w tej sytuacji wiele razy i wiem że w końcu zacznie jeść normalnie.
      Zauważyłam, że moje dziecko jadło bardzo mało, lub tylko piło, kiedy wychodziły jej zęby. Oczywiście kiedy dziecko jest chore traci apetyt, ale rozumiem że twoje dziecko jest zdrowe.
      Również kiedy robiliśmy coś innego niż zwykle – wyjazd do dziadków, lub jakaś podróż, coś co zakłócało nasz zwykły dzień (nie mieliśmy planu dnia, ale zazwyczaj jest jakaś rutyna w tym co robimy), to jej apetyt malał.
      Moja pociecha je czasem skokowo – potrafi jeść pięknie śniadanie, obiad i kolację (uwielbia mięso), po czym ma okres zmniejszonego zapotrzebowania na białko i je tylko suchy chleb…
      Mój niejadek ma kilka rzeczy, które zazwyczaj je, choć nie ma takiego pokarmu, który zjadłaby na 100% (oprócz mleka :)). W wieku twojej córci właściwie tylko piła, do drugiego roku życia mleko było podstawą i tylko czasem zdarzało się że coś zjadła.
      Wiem, że to trudne, ale niektóre dzieci tak mają. Może jest to kwestia genów – jeśli w twojej rodzinie, lub rodzinie taty są osoby, które jedzą mało, to jest to bardzo możliwe. Moja babcia je niewiele i jest wybredna, podobnie mój tata, w rodzinie mojego męża też jest kilka bardzo dorosłych niejadków.
      Tak naprawdę, jeśli dziecko jest zdrowe i prawidło się rozwija, to nie musisz się stresować (choć wiem, że to trudne). Dziecko je tyle ile potrzebuje, my dorośli czasem jemy z wszystkich innych powodów, dzieci tego nie mają, jedzą żeby rosnąć, nie po to by zabić nudę, lub stres.

      1. Ok, wszystko to jest dla mnie jasne i staram się nie zmuszać do jedzenia. Od początku stosowaliśmy BLW i początkowo wszystko wyglądało super. Teraz moja córeczka ma 3 lata i najchętniej jadłaby chleb albo słodycze (których w domu nie jemy z wyjątkiem gorzkiej czekolady i orzechów). Potrafi przez cały dzień odmawiać jedzenia, bo wie, że na kolację może się trafić kanapka. I to jest w miarę ok, ale przychodzi taki moment w ciągu dnia, że jest strasznie marudna, nie ma siły chodzić na nóżkach i robi aferę za aferą bez powodu – a to wszystko moim zdaniem wina głodu. No i jak jej wytłumaczyć, że warto jeść, żeby mieć siłę do zabawy???

        1. Czy córka lubi mleko? Moja jadła mało, ale piła mleko w dużych ilościach. Podaje jej Pani jakieś witaminy? Wiadomo, że chcemy żeby dziecko rozumiało jak ważne jest jedzenie, ale to tylko dziecko, w dodatku małe. Je sama czy jej pomagacie? Moja zjadała o wiele więcej jak ją karmiłam. Najlepiej jak była czymś zajęta – bajka, książka, można jej coś ciekawego opowiadać. Wiem, że czasem to męczące, ale wazne żeby dzialało. Proszę pamiętać, że dziecko to dziecko. Siłą nie ma sensu – stresuje się dziecko i siebie bez sensu. Kanapki nie są złe, najlepiej z mięskiem. Moja długo nie jadła warzyw – tylko marchew i pomidory. Nie lubiła ryżu, ziemniaków, więc wiem jak to jest. Może warto jej coś podtykać na spacerze lub jak jest zajeta jakąś zabawą? Proszę pamiętać, że nie jest Pani sama i dużo mam ma takie problemy. Proszę się nie poddawac, cukier to nie jest rozwiązanie, bo dzieci maja humory po słodyczach i szkoda ząbków. Proszę próbować różnych protein – ryby, mięso, mleko, jogurt. O ile dziecko je białko jest dobrze. Czy jej wzrost i waga sa w normie? Czy tata może pomóc z jedzeniem? Panowie mają czasem bardzo pozytywne rezultaty. Pozdrawiam.

Leave a ReplyCancel reply